Autor Wiadomość
Smutna22
PostWysłany: Śro 15:54, 29 Sty 2014

no czy ja wiem... ja i tak go nie lubię i według mnie jest wypukły i robią mi się fałdy jak siedzę zgarbiona tego chciałabym się pozbyć. A jestem ze śląska, niedaleko Katowic mieszkam
Ayame
PostWysłany: Śro 15:05, 29 Sty 2014

I nie prowokuj. Ja również tego nie robię.
Wagę masz cudowną. Twój brzuch nie może być gruby przy niej. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami Wesoly
skąd mniej więcej jesteś?
Smutna22
PostWysłany: Śro 14:35, 29 Sty 2014

dziękuję za ciepłe przywitanie, oczywiście poczekam. Ayame rozumiem Cię, ucieszyłam się jak przeczytałam Twój post. Oczywiście nie z tego, że cierpisz tylko, że jest ktoś podobny do mnie z podobnym problemem.
Teraz jest tak sobie z jednej strony już nie chcę chudnąć, ale z drugiej strony chciałabym mieć bardziej płaski brzuch. Odkąd pamiętam mam obsesję na punkcie swojego brzucha. Staram się cały czas robić ćwiczenia na brzuch, ale strasznie szybko się męczę, tak jakby cała siła ze mnie uszła. No a jem prawie wszystko w małych ilościach, tylko szynek, kiełbasy i kotletów nie jem bo robi mi się niedobrze już na samą myśl o tym, że mogłabym to zjeść. Wymiotów nie prowokuję.
green
PostWysłany: Śro 10:08, 29 Sty 2014

Miło Cię poznać, ja jak najbardziej na tak Wesoly
DESIRE
PostWysłany: Śro 5:44, 29 Sty 2014

Witam. Myślę, że trafiłaś w dobre miejsce. Zrobimy głosowanie. Musisz chwilę cierpliwie poczekać
Ayame
PostWysłany: Śro 3:23, 29 Sty 2014

Powiedz mi proszę, jak teraz jesz? Jakieś Diety, cwiczenia, wymioty?
Ayame
PostWysłany: Śro 3:20, 29 Sty 2014

Juz po 2 Zdaniu wiedzialam, że będę na tak.
Twoja historia jest bardzo zbliżona do mojej: wiekszosc istnienia niejadek, do 14-stego roku życia niedowaga, ciągle komentowanie chudości, chec przytycia, utycie do,normy, po ok 3 latach decyzja o zrzuceniu 3 kg, aż pewnego dnia znienawidzenie ciala. Rozumiem Cię. Czy,nadal chcesz chudnąc? Ile,jeszcze?
Za mało wiem o Tobie, ale mogę stwierdzic, że najprawdopodobniej masz już anoreksję.
Smutna20
PostWysłany: Śro 2:37, 29 Sty 2014

Witajcie. Mam 20 lat. Obecnie jestem na drugim roku studiów pedagogicznych. Mieszkam na śląsku. Nie mam stwierdzonych zaburzeń odżywania, nigdy nie byłam diagnozowana w tym kierunku. Choć leczę się na depresję i nerwicę. Nie wiem czy jestem anorektyczką. Jednak coraz bardziej zaczynam wszystko sobie uświadamiać i dochodzę do wniosku, że chyba mam ze sobą problem. Już jako 9latka się odchudzałam. Zawsze byłam szczupłym dzieckiem, wręcz chudym dużo osób z mojego środowiska dokuczało mi z tego powodu, aż w drugiej klasie podstawówki zaczęłam jeść o połowę mniej niż zawsze chociaż i tak mało jadłam. Każdy kęs musiałam w siebie wmuszać. Robili mi różne badania, byłam w szpitalu, bo lekarze chcieli ustalić przyczynę mojego wychodzenia. Jednak nie udało im się, wszystkie wyniki miałam w porządku, dalej nie umiałam jeść, chciałam zniknąć. Nie rozumiałam jeszcze wtedy wielu rzeczy chyba nawet nie znałam pojęcia kalorii co ono tak naprawdę oznacza. Wyglądałam w tamtym okresie strasznie, widzę to teraz na zdjęciach. A rówieśnicy zawsze mnie wyśmiewali z powodu mojej chudości. Potem bardzo chciałam przytyć, żeby być taka jak inni, ale nie umiałam. Nie umiałam zacząć jeść. Myśli, żeby przytyć przeplatały się z myślami żeby schudnąć jeszcze bardziej. Sama siebie nie rozumiałam. Wyrzucałam każda kanapkę przygotowaną dla mnie do szkoły, a w domu zazwyczaj przeżuwałam wszystko długo a potem chodziłam do łazienki to wypluwać. Obsesji na punkcie wyglądu dostałam w liceum, przytyłam m.in po hormonach 13 kilogramów i po prostu nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze, wtedy z kolei rodzina śmiała się ze mnie, że: o wreszcie przytyłam, że mam kaczą pupę, że mam dwa podbródki... nie mogłam tego znieść, wyobrażałam sobie, że rozcinam sobie ciało i wyjmuję te kilogramy... ale zaoszczędzę wam tych szczegółów. I zaczęłam się głodzić. Teraz ważę 41 kg przy wzroście 163cm. Wiem, że jeśli przytyję znowu znienawidzę swoje ciało, ale z każdej strony słyszę że powinnam przytyć bo wyglądam okropnie i tym razem codziennie słyszę komentarze rodziny, że wyglądam jak szkielet, okropnie, że nie mogą na mnie patrzeć, że mam zacząć jeść ale trumnę sobie od razu kupić... Nie jest mi łatwo, szukam gdzieś wsparcia i akceptacji i przede wszystkim chciałabym zrozumieć samą siebie.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03